1. Albo ja nie skumałem albo niech ktoś mi wytłumaczy dlaczego ten film nie ma zakończenia w związku z tym że ten chłopak zamknął się w tej klitce?
2. Rozumiem że reżyser chciał zdobyć Oscara stąd krótkometrażówki bo w tym akurat jesteśmy dobrzy ostatni (Katedra, Sztuka latania i nie tylko), ale po fakcie już mógł kontynuowac dzieło bo z jakusem jest gwarancja że świetny film by wyszedł pełnometrażowy taki jak Samowolka czy Symetria
Rozumiem w ten sposób, że chłopak zamknął się w klatce, bo tam się czuł bezpieczny. Pies, jego jedyny przyjaciel, którym się troszczył dbał o niego, możliwe tak jak chciałby, ze dbała o niego jego rodzina. Klatka znaczy zamknięcie, nie pamiętam już dokładnie jakie ma znaczenie ale chodzi o to że jest bezpieczny, nie ma ona tez bardzo pozytywnego znaczenia ale najważniejsze jest dla niego bezpieczeństwo. Tak ja to odbieram, więc proszę nie piszcie, że nie zrozumiałem i jestem głupi, tylko napiszcie jak waszym zdaniem to wygląda.
Pozdrawiam
To w takim razie jak wytłmaczysz zachowanie wf-isty, który najpierw wydaje się dla jego dobra chce go z tej klatki wyciągnąć a gdy próby jego nakłaniania i wyrafinowana metoda na "dobrego wujka" po prośbie ida na marne, zaczynają mu puszczać nerwy i wydziera się na chłopaka, co utwierdza go żeby nie wychodził. Tzn., jaki miał Jakus cel szarpania tego chłopca, bo przecież jego młodszy brat też podpowiadął mu żeby nie wychodził? Skoro koleś spuścił wciry ojcu sadyście tzn, chyba że miał dobre zamiary wobec tego chłopca skoro wstawił się za nim w obronę, a z tym poczuciem bezpieczeństwa to faktycznie masz rację bo zerknąłem na tę scenę raz jeszcze i nawet jest pokazane jak ten chłopiec patrzxy i z jakiej perspektywy, z perspektywy psa właśnie i takim samym zdystansowanym spojrzeniem
Najpierw Jakus wydziera się, a potem przykuca i prosi, żeby wyszedł. Wydaje mi się, że ta scena pokazuje, że wf-ista koleś o chorych ambicjach jest człowiekiem i nie pozwoli krzywdzić dzieciaka. W scenie jak go szarpie i zdejmuje mu ubranie, widać taki strach, zdziwienie, zdenerwowanie i mętlik tych wszystkich uczuć. Od razu po tym idzie do ojca i go bije. Następnie idzie do schroniska i na samym początku też unosi się, lecz po chwili łagodnieje jak pisałem wyżej. Teraz kwestie jego brata, w pierwszej scenie Bartek i właśnie jego brat się zajmuję psem, dokarmiają, myją klatkę itp. Myślę, że można to rozumieć w ten sposób, że wie jakie ma brat ciężkie życie i również wie że w klatce mu nic nie grozi. Dlatego też radzi mu, żeby nie wychodził. Podobna sytuacja była wcześniej ojciec bije Bartka, trener przyszedł do ojca pochwalił, a ten go pogłaskał po głowie. Teraz trener krzyczy, a zaraz jest już łagodny. Nie chodzi mi, że Jakus jest zły i go skrzywdzi tylko o to, że młodzi chłopcy mogą się bać każdego krzyku ze strony mężczyzn.
Pozdrawiam
Całkiem nieźle, od siebie tylko takie małe przemyślenie-- czy Jakus na pewno jest lepszy od ojca? w sumie pół filmu również stosuje agresję względem chłopca, tyle, że psychiczną, a nieco później -jak sam zauważyłeś- reaguje agresją na agresję, młodszy brat widział przecież jak Jakus wali ojca, może dlatego doradza, żeby nie wychodził.... postać młodego rzeczywiście jest ciekawa, jest dość rzadko, nie ma oparcia nigdzie, mimo, że sierotą niby nie jest ma chorobę sierocą (charakterystyczne kiwanko, w scenie jak się chowa pod taboret, gdy ojciec bije Bartka)... a może ktoś jeszcze coś o matce napisze? dziecka nie broni, a w obronie męża rzuca się jak lwica na Jakusa....
Matka to też patologia. Patologia wyhodowana przez terror męża skur*ysyna, wobec którego wszystko musi chodzić jak w zegarku, jest jak król. Nienawidzę takich bydlaków.
Polska k***a, Polska... a tak na serio z nurtu polskich filmów o trzecim świecie ten wypada dobrze, bardzo dobrze. Co do zakończenia to nie jest tak, że go nie ma do czego już tu ktoś doszedł, a co do tego czy w-fista był lepszy od ojca chłopca czy nie, to nie jest ważne, liczy się to, że stanął w jego obronie, a że nie zna skuteczniejszej metody od darcia ryja, to go drze.